25.10.2015

|| 00 || Prolog

Dla szan­sy za­ryzy­kuj wszys­tko i trzy­maj się z da­leka wszys­tkiego, co ci pro­ponu­je spo­koj­ne życie. - Paulo Coelho 
 ***

Dziewczyna dreptała sobie spokojnie po zamarzniętych ulicach Konohy. Jej oczy próbowały nadążyć za kolorowymi witrynami sklepów, ale średnio jej się to udawało, dlatego też zmuszona była od czasu do czasu przystanąć i dokładniej zapoznać się z nazwą nieruchomości. Myślała i dumała, gdzie mogłaby zatrzymać się na dłużej i wzbogacić sklep o dodatkowe kilkanaście pieniążków. Aczkolwiek Hyuuga nie dysponowała dużą ilością pieniędzy, ponieważ poprzedni szef uznał, że zatrudnienie swojej ciotki będzie o wiele bardziej opłacalne, aniżeli trzymanie przy sobie odpowiednio wyszkolonej Hinaty. Cóż, bywa. Takie życie. Dlatego też ostrożniej obchodziła się z drobniakami, by do następnej pracy przeżyć. 
A cholerne święta coraz bliżej i bliżej. Jak na złość.
Zamruczała coś niezrozumiałego pod nosem, wyciągając z kieszeni kurtki brązowy portfel. Kilka razy przewertowała jego zawartość, aby stwierdzić, iż... ma zawrotne trzy złote. Trzy złote. Tak. Nie starczy nawet na porządną czekoladę. 
Skąd taka bieda? Pamiętała doskonale, że jak wychodziła, to miała przy tyłku chociaż tę marną dychę. Zatem... co - a raczej - kto zabrał jej papierek? 
Pamięć wstecz i zaraz powinna odnaleźć się odpowiedź. 
Odwiedzała niedawno Sakurę Haruno, która aż świeciła swoimi zielonymi oczętami, byleby dopomóc biednej i poszkodowanej Hinacie. Zaś ta kategorycznie jej tego zabroniła, broniąc się rękoma i nogami, że nie ma takiej potrzeby, bo już wysłała CV do różnych firm i powinni szybko do niej oddzwonić. 
Ach, no tak.
I po tychże tłumaczeniach pokazała dyszkę różowej, by ta - widząc, że nie jest jeszcze tak źle - wreszcie raczyła się zająć swoimi sprawami. Ale ta cholerna nieśmiałość sprawiła, że po tym policzki Hyuugi pokryły się soczystymi rumieńcami. 
I znalazła się odpowiedź; otóż przez swoje gapiostwo zapomniała zabrać je ze stołu Haruno. Głupota naprawdę boli. I w ten mróz zmuszona była się cofać i znowu wracać na zakupy. Super, brawo, Hinata. Możesz sobie pogratulować zaradności. Brakuje jeszcze, byś głowy i całej reszty ciała zgubiła. A tatuś z mamusią uczyli, by sprawdzać swoje rzeczy, zanim się wyjdzie od znajomych. 
Już cofała się, ale poczuła jak obrywa z całym impetem w twarz. Czyżby dostała od losu? Nie. Po tym, jak się ogarnęła, spojrzała ukradkiem na mężczyznę, który przypadkiem, bądź też i nie, popchnął ją z niebotyczną prędkością. Instynkt Hinacie kazał uciekać, bo dziewczę nie znosiło sytuacji, w której musiałaby się obronić. Ot, taka wystraszona owieczka, która musi borykać się z dużą ilością wilków. 
- Przepraszam! Cholera...
Oblał ją zimny pot. A mógł już sobie iść i się nie odzywać!
- N-nie. T-to ja... ja przepra...przepraszam - wydukała, czerwieniejąc już całkowicie jak burak. Napastnikiem okazał się dawny kolega z klasy Hyuugi. Mianowicie Sasuke Uchiha, który widocznie musiał się poślizgnąć na zlodowaciałym chodniku i wpaść na Bogu ducha winną kobietę. Od razu postanowił jej pomóc, coby nie musiała się męczyć z lodową powłoką. No i był też jej to winny. 
Hinata kompletnie nie kontaktowała w obecnej chwili. Osobnik przeciwnej płci. Taka bliskość. Dotyk. Zdecydowanie źle... zdecydowanie za bardzo źle się czuła w tym wszystkim. 
Sasuke uśmiechnąwszy się jakoś w nieswoim stylu, zaczął pytać się dziewczynę o całe życie. Jak tam jest, jak się układa i tego podobne, czyli wszystko, co można usłyszeć od znajomego po kilkulatach. Brunetka tylko odpowiadała krótkimi zdaniami, nieźle się przy tym krępując. Nie spodziewała się, że kogoś takiego spotka na swojej drodze. Uchiha od razu dostrzegł, że ta się gdzieś spieszyła, na co Hinata - nie potrafiąc ukrywać swoich zamiarów - powiedziała mu prawdę. O tym, że zostawiła u Sakury pieniążki, które były poświęcone na zakupy i miała właśnie po nie iść. 
- Zapłacę za twoje zakupy. Tylko... pod jednym warunkiem.
Hinata zdębiała. Czyżby Sasuke coś jej oferował? I to za jakąś opłatą?! 
- S-słucham... - wyboru nie miała, a sprzeciwić się nie potrafiła. 
- Mówiłaś, że nie masz pracy. A moja firma poszukuje kogoś takiego jak ty - powiedział, będąc pewnym, że ta się zgodzi. I miał rację. Dla Hyuugi była to szansa, że nie będzie musiała czekać na potwierdzenie jej podań przez innych pracodawców, tylko będzie od razu zatrudniona. Przynajmniej tak myślała.
I po zgodzeniu się, Uchiha zaprosił ją, by razem zrobili sobie spacer po różnych lokacjach. Hinata była pewna, że będzie musiała mu się jakoś odwdzięczyć. 
To zdecydowanie sprawi, że będzie zmuszona się niejako zmienić. 

4 komentarze:

  1. Trafiłaś w moje kokoro >///<
    Super prolog ~ od teraz, gdy wiem, że piszesz mój ulubiony paring będe cię codziennie męczyła i nie dam za cholerę ci porzucić tego bloga!!
    Zauważyłam, że często stawiasz "i", nie wiem czy to można uznać za błąd, mi to tam nie przeszkadza ;D
    SasuHina, najlepszy paring w Naruto (skoro faneczki SasuSaku mogą mieć paring z dupy to ja też) <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na twoje męczenie. <3
      A no bo lubię to "i". Nie wiem, jakoś tak.Lubię go, jako łącznik zdania i ciężko mi się odzwyczaić xD
      Aww :3

      Usuń
  2. Po przebyciu długiej drogi po internetach... wreszcie trafiłam tu i chyba się zakochałam.
    Nigdy nie przepadałam za paringiem SasuHina, ale trafiłaś do mnie. Serio, przeczytawszy prolog, stwierdzam, że są razem całkiem uroczy. Tylko, że Sasuke jakiś taki... nie sasuśowaty jest, gdzie ta mała menda społeczna?
    Na pewno niejednokrotnie tu zajrzę. Pozdrawiam i życzę weny, dużo weny.


    A tu chamska reklama: http://naruto-naruko-uzumaki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie przepadałam, ale się przemogłam i coś naskrobałam o nich. Ot, podobają mi się ze względu na kolorystykę. Tutaj bardzo ładnie się dopełniają obydwoje. :>
      Saś później pokaże swoje pazurki, oj pokarze. Po prostu musiał jakoś zwabić, zgrywając przyjaznego i potulnego, owieczkę do stada wilka.
      I powiem tyle: wszystko na tym blogu może się zmienić. Jestem nieprzewidywalna, jeśli chodzi o dalsze rozdziały. xD
      Dziękuję bardzo. Również pozdrawiam i zapraszam na pierwszy rozdział, który pojawi się niebawem. :>

      Usuń